O metodzie

Dlaczego akurat metoda ustawień systemowych i co w niej jest wyjątkowego?

Ustawienia Systemowe Berta Hellingera

Metoda Ustawień Systemowych Berta Hellingera to jedyna metoda pracy, która w szybki, trafny i skuteczny sposób potrafi rozwiązywać problemy wszelkiego rodzaju. Jest to potężne narzędzie Wglądu i Zmiany dla tych, którzy chcą spojrzeć na swoje trudności z innego punktu widzenia, na głębszym poziomie, uwzględniającym historię rodziny oraz siłę relacji między jej członkami.

Największym fenomenem tej metody jest działanie tzw. Wiedzącego Pola, dzięki któremu zupełnie obcy sobie ludzie wybrani do reprezentowania nas lub członków naszego systemu rodzinnego zaczynają odczuwać emocje i stany tych osób, które reprezentują. To, czego nie postrzegamy świadomie, co normalnie nam umyka, w ustawieniach szybko wychodzi na jaw. Ustawienia ukazują całą sieć zależności między poszczególnymi członkami rodziny oraz, co najważniejsze, pokazują nam, gdzie kierujemy swoją uwagę. Ukazują naszą wewnętrzną rzeczywistość, pokazują, do kogo prowadzą nas nasze problemy i czy nie uwikłaliśmy się w sprawy, które nie są nasze. Wskazują, czy coś wymaga dokończenia, zanim będziemy mogli ruszyć ku temu, na czym nam zależy. Może kierujemy się głęboką lojalnością wobec kogoś, kto miał ciężkie życie, i powtarzamy jego los. Wtedy trzeba uszanować los danej osoby, pokłonić się i wycofać do własnego życia.

Nasz problem to zapalona lampka alarmowa – wskazuje na to, że coś lub ktoś domaga się uwagi, że coś zostało pominięte, niezauważone, niedokończone, nieprzeżyte w pełni.

Kiedy klient zgłasza problem, prowadzący „czytając” język ustawień, czyli przede wszystkim ruchy, doznania cielesne oraz emocje reprezentantów, idzie po nitce do kłębka, do źródła problemu. Kiedy pojawia się rozwiązanie, wszyscy czują się odciążeni. Nasz problem przestaje być potrzebny i może ustąpić, ponieważ jego funkcja została spełniona.

 

Bert Hellinger

Bert Hellinger (1925-2019) żył w Niemczech, studiował filozofię, teologię i pedagogikę, czerpał z bardzo wielu nurtów terapeutycznych.

Bert Hellinger niczego nie wymyślił, nie skonstruował w swoim gabinecie przy biurku żadnej teorii. Hellinger poświęcił dużą część swojego życia na odkrywanie prawidłowości i zasad, które rządzą naszym życiem, a swoje odkrycia sprawdzał doświadczalnie i weryfikował pod różnymi kątami. Niestrudzenie poszukiwał drogi do uwolnienia dla ludzi do życia lekkiego, szczęśliwego i spełnionego. Szukał tego, co działa.

Ważnym doświadczeniem w życiu Hellingera było 16 lat na misji w ramach zakonu katolickiego w RPA u Zulusów. Żyjąc wraz z nimi, miał okazję obserwować panujące wśród nich relacje i stosunki społeczne przepełnione SZACUNKIEM i czcią dla autorytetu rodziców i przodków.

Z tego właśnie głębokiego szacunku nie tylko dla starszyzny, ale dla każdego człowieka wywodzi się pierwszy i najważniejszy tzw. PORZĄDEK MIŁOŚCI Berta Hellingera, który mówi, że:

Każdy człowiek DOKŁADNIE TAKI JAKI JEST bez względu na to, czego się dopuścił lub czego zaniechał ma niezbywalne prawo przynależności do systemu rodzinnego.

Co to znaczy PRZYNALEŻEĆ?

Człowiek czuje, że przynależy do jakiejś grupy, w tym wypadku do rodziny, czyli grupy, z której członkami łączą go głębokie więzi, kiedy WOLNO mu w tej grupie BYĆ, być sobą, kiedy może się tam czuć WŁAŚCIWY i SZANOWANY dokładnie taki, jaki JEST.

Kiedy dla człowieka takiego jaki jest, jest miejsce przy rodzinnym stole. Kiedy członkowie rodziny patrzą na niego życzliwie.

Naruszenie tego porządku ma bardzo daleko idące skutki, które niosą się echem po całym systemie rodzinnym czasem przez wiele pokoleń.

Naruszenie tego porządku ma miejsce poprzez WYKLUCZENIE, czyli np. kiedy kogoś się rodzina pozbywa – poprzez aborcję, oddanie dziecka, osoby starszej lub chorej fizycznie lub psychicznie do jakiegoś zakładu i się więcej o tej osobie nie rozmawia, tak jakby więź z tą osobą przestawała PULSOWAĆ, kiedy hamuje się PRZEPŁYW ENERGII i ŻYCIA między wykluczoną osobą a resztą rodziny. Kiedy wykluczeni czują, że się ich POZBYTO.

Wykluczenie ma miejsce jednak również za każdym razem, kiedy traktuje się kogoś Z GÓRY, jako w jakiś sposób GORSZEGO od siebie, mniej godnego miłości, kiedy traktuje się kogoś w sposób, który narusza jego ludzką GODNOŚĆ, kiedy się go odrzuca ze względu na jakąś CECHĘ, SŁABOŚĆ lub CZYN. Kiedy się na kogoś NIE ZGADZAMY.

Kiedy np. zraniona po zdradzie lub porzuceniu kobieta mówi o byłym partnerze – chyba oszalałam, że z nim byłam, on był taki beznadziejny, kiedy mówi do niego: nie istniejesz dla mnie, chcę o Tobie zapomnieć jak najszybciej.

Kto stoi na straży PRAWA PRZYNALEŻNOŚCI i kto egzekwuje to prawo?

System rodzinny.

SYSTEM RODZINNY STOI NA STRAŻY PEŁNI.

PEŁNI składu osobowego i pełni natury ludzkiej – wszystkich uczuć, wszystkich zdarzeń, wszystkich jakości.

WYKLUCZENI BĘDĄ REPREZENTOWANI

Jeśli komuś odmawia się prawa przynależności, jeśli kogoś wypycha się poza nawias rodziny, jeśli komuś ODMAWIA SIĘ SWOJEJ MIŁOŚCI to ci odrzuceni, pogardzani, przemilczani, pomijani będą reprezentowani.

Wykluczony będzie CZEKAŁ na miłość, będzie czekał na to, żeby został uszanowany, zobaczony, żeby zdjąć z niego ciężar oceny, OSĄDU, odrzucenia, aby został WŁĄCZONY na równych prawach do systemu rodzinnego i aby inni dali mu miejsce w swoim sercu.

Taki ktoś czeka na ZROZUMIENIE tego, dlaczego tak a nie inaczej postąpił, co nim kierowało, co mu się przydarzyło, może chce ujawnić jakieś ważne okoliczności, przyczyny, tajemnicę na temat tego, co nim powodowało.

Dopóki ktoś wykluczony nie zostanie uszanowany, dopóty jego energia pozostanie nieprzyjęta, niezintegrowana w systemie rodzinnym i będzie chciała za wszelką cenę się POKAZAĆ, będzie o sobie przypominała i czekała na przyjęcie. Będzie pochwycała kolejne osoby do powielania postaw, jakości, energii tego, co OSĄDZILI, co odrzucili. I to powielanie może mieć bardzo szeroki charakter -duchowy, emocjonalny i fizyczny a nawet fizjologiczny.

Przykład:

Jeśli ktoś jest wściekły na ojca za to, że był agresywny, krytyczny, że krzyczał lub bił i nie przeżyje swojego bólu w związku z zachowaniem ojca, ze swoim byciem ofiarą agresji ojca, jeśli nie ZGODZI się na to, czego doświadczył w dzieciństwie jako część jego własnego Losu, to z dużym prawdopodobieństwem sam też stanie się w dorosłości agresywny, będzie bił, krzyczał i zadawał ból i cierpienie swoim dzieciom.

Jeśli natomiast ktoś przyjmie krzywdę z dzieciństwa jako część swojego Losu, kiedy z otwartym sercem przeżyje ten ból, kiedy w dorosłości zaopiekuje się w tym samym sobą z dzieciństwa, kiedy dopełni, dożyje uczucia ofiary w sobie, to wówczas zyska być może jako pierwszy w rodzie świadomość tego, że taka postawa krzywdzi dzieci i będzie mógł żyć inaczej. Ocali swoją wrażliwość. Przejdzie przez swój ból nie stając się oprawcą.

WIEDZĄCE POLE

Wiedzące Pole to pole energetyczne, zapis energii z życia naszego i naszego rodu – energii czyli w naszym języku naszych uczuć, myśli, doznań cielesnych i doświadczeń życiowych.

Wszystko, co do tej pory się wydarzyło, ma w nim swoje miejsce i NIC nie ginie. Wszystko w Wiedzącym Polu jest zapisane i wszystko można energetycznie odczytać, nawet to, co wyparte, zapomniane lub to, o czym nie mamy pojęcia, bo dotyczy historii, których nie znamy.

Jest w nim też DOSTĘP do różnych energii z życia naszego i naszej rodziny. I właśnie ten DOSTĘP daje nam możliwość dotarcia do nieświadomych przyczyn naszych problemów, daje nam wgląd w te przyczyny i możliwość znalezienia rozwiązania. Dzięki dostępowi do Pola informacyjnego, możemy szukać przyczyn i rozwiązań tam, gdzie rozum, logika i nauka nie sięga.

My w ustawieniach pracujemy właśnie w Wiedzącym Polu. Wiedzące Pole jest tym, co PROWADZI NA w ustawieniach do tego, co WAŻNE, do RZECZY SEDNA jak to mawia Bert Hellinger.

Kiedy problem Klienta zostaje zgłoszony – nazwany na głos lub tylko pomyślany w przestrzeni, kiedy w przestrzeni zabrzmi SŁOWO KLUCZ, wystarczy, że Klient się na nim skupi, to jakby wibracja tego problemu wywołuje i PRZYWOŁUJE, AKTYWUJE w przestrzeni energie, które są z tym problemem powiązane. I my to obserwujemy na warsztatach za pomocą reprezentantów. Reprezentanci są na warsztacie ustawieniowym KLUCZOWI dla dotarcia do ŹRÓDŁA PROBLEMU KLIENTA i znalezienia ROZWIĄZANIA dla jego problemu.

Kim są reprezentanci?

Reprezentanci to po prostu zazwyczaj zupełnie obcy sobie ludzie, którzy przychodzą na warsztat po to, aby WSPÓLNIE służyć sobie nawzajem i pracować nad swoimi trudnościami życiowymi.

Zadaniem reprezentanta jest POZWOLIĆ POCHWYCIĆ się tym różnym energiom i na różny sposób WYRAZIĆ JE. Głównie w ruchu, w pozycji ciała, geście, wyrazie twarzy, w emocjach, uczuciach, czasami w słowach, czasami wyrażając i nazywając to, co czują, a czasami tupiąc, płacząc, krzycząc lub okazując inne uczucia.

Największym FENOMENEM wiedzącego Pola jest to, że zupełnie obcy sobie ludzie zaczynają się pod jego wpływem zachowywać jak osoby, które reprezentują.

Ba! Można w Polu ustawiać i obserwować nie tylko osoby, ale też uczucia, dojmujące stany – depresja, lęki, agresja, bezradność, zazdrość, wstyd, życie lub śmierć, nałogi, partnerów lub mamę i dziecko, aby zobaczyć łączące ich relacje, wewnętrzne dziecko, dorosłość, Los, czyjeś poczucie, że „nie dam rady” lub „nie wolno mi”, macierzyństwo, poród, chorobę, chorujący narząd, firmę, wspólnika, seksualność, orgazm, zamrożenie, blokadę – wszystko, bo wszystko MA SWOJĄ ENERGIĘ.

Czasami przychodzi Klient i mówi, że czuje, że coś ściąga go w dół pod wieloma względami, że brakuje mu siły, motywacji, czuje, że już nie daje rady iść przez życie, cieszyć, pracować, życie go po prostu ściąga w dół – czyli jako temat ustawienia zgłasza najbardziej dominujące doznanie jakie u siebie odczuwa. Ale póki co nie wiemy co wywołuje to ściąganie. W tym celu w polu energetycznym ustawiamy reprezentantów, którzy zaczynają coś ważnego pokazywać. Kiedy widać, że czegoś brakuje, aby odkryć kolejny fragment układanki, dostawiamy kolejnego reprezentanta, który odsłania coś ważnego i tak idziemy jak po nitce do kłębka. Do RZECZY SEDNA jak mawiał Bert Hellinger.

JAK WYGLĄDA USTAWIENIE?

Ustawiamy jedną osobę- reprezentanta jako Klienta, drugą jako ściąganie w dół i patrzymy, co reprezentanci zaczną pokazywać.

W tym momencie obie osoby poddają się działaniu Pola, czyli pozwalają Polu działać poprzez siebie, pozwalają aby Pole nimi poruszyło, aby ich przesunęło w jakimś kierunku, ktoś może poczuć impuls, żeby płakać lub śmiać się, ukucnąć, odwrócić się, położyć a nawet biegać czy skakać. Wszystko to jest właściwe.

Reprezentanci zaczynają odczuwać emocje, przychodzą do nich zdania, które cisną się na usta. Te ważne słowa czy zdania dobrze, żeby zostały wypowiedziane. Wtedy bardzo szybko Klient zyskuje ważny wgląd i większą świadomość co do swojego problemu, których nie ma okazji zyskać w innych metodach terapeutycznych.

W ustawieniu patrzymy JAKA interakcja, jaka RELACJA zachodzi między Klientem a jego problemem. Reprezentant Klienta coś sobą pokazuje, tak samo reprezentant problemu. Może Klient kocha ściąganie w dół, może się go boi, może go ono porusza, może paraliżuje, może ściąganie patrzy na Klienta z miłością, tęsknotą, a może zachowuje się agresywnie.

Jaka płaszczyzna się przed nami odsłania?

Co nam się tam właściwie pokazuje?

Jaka sytuacja?

Czy tu chodzi o Klienta czy są to PRZEJĘTE uczucia?

CO POCHWYCA KLIENTA?

Z kim od jest zidentyfikowany?

Z kim uwikłany?

Czyj kawałek energii on NIESIE na sobie?

Obca energia zawsze nas obciąża.

Wszystko, co nie nasze to dla nas za dużo.

Wszystko co nie nasze może powodować chorobę, różnego rodzaju problemy a nawet śmierć.

O kogo chodzi w tej historii, która nam się pokazuje?

Czy to jest kawałek rzeczywistości z naszego życia czy z życia przodków?

Czy pokazuje nam się przykładowo scena zabójstwa z przeszłości, nawet z czasów wojny, np. dziadka lub pradziadka?

A może to zmarłe, poronione lub abortowane rodzeństwo Klienta…

Może siostra bliźniaczka, której nikt nie widzi, nawet nie wie o jej istnieniu, bo obumarła w pierwszych tygodniach ciąży…

Może Klienta łączy z siostrą bliźniaczką olbrzymia miłość, ogromna tęsknota, ogromna trauma straty jej jeszcze w brzuchu mamy…

A może jego miłość kieruje się do zamordowanemu podczas wojny dziadkowi…

Dokąd kieruje się Miłość Klienta? – to jest bardzo ważne pytanie w ustawieniach.

Na kogo on wewnętrznie, na poziomie duszy patrzy, kiedy zostaje pochwycony przez ruch w dół, ruch ku śmierci…

Za kim podąża lub kogo chce uratować, mimo że ta osoba już od wielu lat nie żyje?

Czyją śmierć chce odwrócić?

Czyją śmierć chce nieświadomie wziąć na siebie?

Za kim tęskni, do kogo chce dołączyć?

O kim chce przypomnieć?

Komu daje miejsce w sobie?

KOGO NA SOBIE WYŚWIETLA?

Kogo wyświetla sobą Klient, kiedy poddałby się ruchowi, który czuje w ciele?

To są najważniejsze pytania i bardzo często Pole prowadzi nas do tego, o kogo chodzi.

Ustawienia prowadzą nas do RZECZY SEDNA jak mówi Bert Hellinger.

Nawet kiedy w ustawieniu odsłoni się coś najgorszego jak gwałt czy morderstwo, to ujawnienie prawdy przebija nieznośny BALON NAPIĘCIA w rodzinie…

Mimo wszystko czuć ULGĘ, głęboki oddech i odciążenie, że w końcu to się pokazało, w końcu to zostało wypowiedziane, w końcu się wylała ta czara TAJEMNICY I NIEDOPOWIEDZENIA…

I kiedy pokazuje się to, o co chodzi, kiedy Klient może ZAREAGOWAĆ na konkretną historię konkretnego człowieka i np. opłakać straconą jeszcze w brzuchu mamy siostrę…

Kiedy w ustawieniu mama (a konkretnie jej reprezentantka) podejdzie do tej siostry i przyjmie ją do serca jako swoje dziecko, o którym nie wiedziała…

I mimo że nie wiedziała na świadomym poziomie, to może od tamtego czasu popadła w depresję, może stała się nieobecna, może zaczęła odczuwać jakieś symptomy w drogach rodnych…

Kiedy generalnie pokaże się brakujący członek rodziny jako ON SAM, kiedy on nie musi pochwycać nikogo, aby niejako na tej pochwyconej osobie siebie WYŚWIETLAĆ, aby pokazać, że jest, co się z nim stało, kiedy nie musi już wołać – hej zobaczcie mnie, ja tu też jestem, niech ktoś na mnie spojrzy, bo nie mam spokoju, nie mogę umrzeć, źle się czuję nieprzyjęta do rodziny… Gdzie jest moja mama?

Wtedy dokonuje się podczas ustawienia W CZASIE RZECZYWISTYM to, o co chodzi, Klient odróżnia i ODDZIELA siebie od zmarłego, ROZWIĄZUJEMY UWIKŁANIE I IDENTYFIKACJĘ ze zmarłym i Klient nie musi już być pochwycany przez energię innej osoby.

Ale to, co UZDRAWIA w ustawieniach to to, że ADEKWATNE UCZUCIA zostają przeżyte przez WŁAŚCIWE OSOBY, niejako trafiają i są zostawione pod właściwym adresem. Niewidziany dotychczas zmarły zostaje przyjęty do serca, dziecko zaznaje ukojenia i spokoju w ramionach matki, czyli matka opłakuje swoje dziecko, ona je przyjmuje do serca, przeżywa żałobę, stratę – to jest właściwe w danej sytuacji.

Brat przeżywa stratę siostry i kiedy ten proces się dopełni on może iść dalej.

Może patrzeć na kobiety jako na kobiety i nie mylić ich już ze zmarłą siostrą.

Jego dzieci nie będą musiał mu jej reprezentować itd.

Również matka Klienta może poczuć się lepiej…

Jeśli Klient kiedyś opowie jej o ustawieniu, ona może przeżyć swoją żałobę…

Jej dusza i tak wiedziała o tej stracie i tak się kierowała ku zmarłemu dziecku…

Ale to, co niewiadome, nieświadome, niewypowiedziane, ukryte działa najmocniej…

Kiedy każdy stanie na SWOIM MIEJSCU, kiedy każdy zacznie przeżywać SWOJE UCZUCIA, adekwatne, właściwe uczucia, nawet jeśli bolesne, przyjmie swoją odpowiedzialność, kiedy każdy może być tylko sobą i żyć pełnią siebie, wtedy do systemu WRACA PORZĄDEK i spokój a wraz z nim uwolnienie.

Klient może doświadczać zdrowia, harmonii i obfitości.

Ustawienia są prowadzone w służbie pojednania, miłości, pokoju i uzdrowienia.

Ustawienia nie zawsze prowadzą do zmarłych i ich historii.

Nierzadko zdarza się, że kiedy pracujemy z problemem Klienta, ustawiania prowadzą do historii osób żyjących nam współcześnie, często do historii i uczuć naszych żyjących rodziców.

Czasem też ustawienia prowadzą nas do NASZYCH WŁASNYCH UCZUĆ I POTRZEB.

Pewnego razu na warsztat przyszła kobieta z tematem kochania za bardzo. Reprezentantka Klientki mówiła, że nie może znieść samotności, że desperacko szuka mężczyzny, że chce z kimś być za wszelką cenę, bo inaczej czuje, że się rozpada, że spada w jakieś straszne otchłanie, że czuje się jak w piekle. Ustawienia pokazały, że były to jej uczucia jeszcze z czasów NIEMOWLĘCTWA, kiedy jej mama zostawiła ją i wyjechała do swojej matki, bo zaraz po niej urodziło się kolejne dziecko. Ustawienie pokazało też, że matka nigdy nie weszła w szczery, stabilny kontakt z córką, i że ta córka była całe życia GŁODNA prawdziwej obecności i bliskości matki.

I że nawet jako dorosła kobieta nadal nie czuje gruntu pod nogami i że za wszelką cenę chce, aby ktoś ją pokochał, ale raz za razem wpada w kolejne związki, gdzie mężczyzna ją opuszcza, gdzie on tego nie wytrzymuje, że ona za wiele chce, uczepia się go. Ale w niej nadal na jakimś poziomie aktywne i aktualne są uczucia porzuconego przez mamę niemowlaka, niezaspokojone potrzeby opieki i bliskości fizycznej.

Kiedyś prowadziłam ustawienie mężczyzny, który miał problem z alkoholem.

Ustawiłam Alkohol i jego, później jego rodziców.

Ustawienie pokazało, że Klient boi się taty, a alkohol jest jego sprzymierzeńcem, że wspiera Klienta, towarzyszy mu. Klient powiedział, że pierwszy raz napił się alkoholu jak miał chyba z 8 lat. Wtedy zauważył, że alkohol mu pomaga lepiej się poczuć i znieczulić i PRZETRWAĆ to, co doprowadzało go do szaleństwa, co było dla niego nie do wytrzymania w domu.

Reprezentacja taty się rozwijała, reprezentant taty Klienta zachowywał się jakby był całkowicie pijany i chciał uderzyć syna. Klient płakał. Ustawiłam wtedy wewnętrzne dziecko Klienta. Wewnętrzne dziecko często pokazuje nasze nieuświadomione, zapomniane, wyparte uczucia z przeszłości. To wewnętrzne dziecko kucało na podłodze, płakało, kiwało się jak w chorobie sierocej i mówiło, że czuje się bardzo samotne i zrozpaczone, że się boi. A Alkohol siedział przy nim. To była jedyna „osoba”, która przy nim siedziała.

Tak więc ustawienia ukazują inny, głębszy wymiar naszej rzeczywistości.

Czy alkohol jest zły zawsze i w każdych okolicznościach?

Jaką rolę pełni w naszym życiu w danym czasie dla konkretnego człowieka?

Czy jest za co mu podziękować?

I pokłonić się, że oferuje nam taką energię znieczulenia…

Owszem.

Każda energia służy życiu.

Ale każda energia, do której się uciekamy nie w pełni przeżywając i będąc w kontakcie z tym, co przychodzi ma swoją cenę.

Czasem bardzo wysoką.

Pytanie, czy jesteśmy w stanie już żyć bez znieczulenia…