Piszę ten post, ponieważ często zdarza się, że partnerzy alkoholików – bez względu na to, czy osobą pijącą jest kobieta czy mężczyzna – uważają, że ich partner pije, ponieważ lubi, bo sprawia mu to przyjemność, bo nie zależy mu na rodzinie, na żonie, na dzieciach, na pracy, generalnie pije Z WYBORU.

To jest to, czego często żony nie mogą pojąć ani przeboleć. DLACZEGO ON MI TO ROBI?

Oczywiście być może jak zawsze są jakieś wyjątki, ale z moich doświadczeń wynika, że alkoholik NIE MA wyboru. Często sam nie potrafi uzasadnić tego, dlaczego sięga po znieczulacz. Żony mówią – jak on może, przecież był w pracy, przecież był dzień, poranek, przecież ja miałam tego dnia coś ważnego do załatwienia, a on się schlał… Jak on mógł wiedząc to iść i się napić… Jak mógł nie odebrać dzieci? Jak mógł zapomnieć, olać…

Często jest tak, że alkoholik pije, ponieważ NIE MOŻE WYTRZYMAĆ tego, co przeżywa. Często sam nie potrafi tego nazwać. Może to być uczucie straszliwego NIEPOKOJU, SMUTKU, LĘKU, różne uruchamiające się schematy energetyczne, które ściągają człowieka jakby w spiralę ŚMIERCI.

Skąd te straszne stany? Tego też otoczenie często nie może zrozumieć – przecież ma pracę, rodzinę, dzieci, dom, ma WSZYSTKO, więc czego mu brakuje? Chyba chce po prostu zabalować…

Ustawienia systemowe pokazują, że ALKOHOL JEST POMOSTEM DLA MIŁOŚCI. Bo zawsze chodzi o jej brak, o utknięcie, o niedosyt… Zazwyczaj o MIŁOŚĆ TATY. Zazwyczaj nałóg jest wyrazem braku kontaktu, więzi, bliskości Taty. Potężnej TĘSKNOTY za nim….

Np. kiedy Tata wcześnie umarł albo był stale w pracy, na wyjazdach. Albo kiedy był w domu ale był obecny tylko ciałem. Kiedy nas nie widział, nie rozumiał, kiedy nas nie znał. Kiedy nie czuliśmy jego WSPARCIA, kiedy nie stał za nami murem. Kiedy czuliśmy, że nie da się do niego zbliżyć, kiedy wydawał się zimny i bez uczuć…

Innym razem nałóg to może być powtórzenie czyjegoś losu – kiedy np. dziadek pił aż się zapił na śmierć i był krytykowany przez wszystkich za swoją słabość do alkoholu a my zupełnie nieświadomie na poziomie duszy bardzo go kochamy i mówimy mu: „ja tak jak Ty kochany dziadku będę pić alkohol… w tym piciu jestem razem z Tobą; jestem taka jak Ty, kochany dziadku”.

Mówi się, że „Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia”… Często alkoholik ma w pamięci ciała i duszy gęstą historię NADUŻYĆ w dzieciństwie i młodości, często ma też ojca lub matkę alkoholiczkę. Często widział jak dla nich to była codzienność. Nie nauczył się rozmawiać o uczuciach, często pochodzi z rodziny, gdzie nikt nigdy nie rozmawiał o uczuciach, gdzie nikt nie był u terapeuty ani nie przyglądał się temu dlaczego pije, dlaczego bije… Od czego ucieka, co mu to picie daje, jaką ulgę przynosi.

Po prostu, ojciec się wściekł, to to pił. Chlał czasami tygodniami. Ale dlaczego?
Nigdy nie mówił ani nikt go nigdy nie pytał. Czy kogoś zresztą obchodzi co przeżywa alkoholik? Czy ktoś traktuje go poważnie?
A jest taki pijaczyna… co tu wiele o nim gadać: ALKOHOLIK. I to jedno słowo podsumowuje całego człowieka…

Czasem jednak nałóg może być sposobem na SAMOBÓJSTWO, na SAMOUNICESTWIENIE, na wylogowanie się z życia, które boli za bardzo.

Współczesne żony czasami próbują rozmawiać, ale nie wiedzą, gdzie szukać sedna problemu. Pytając więc- co? To już Ci na mnie, na nas nie zależy?
Wolałeś się upić? Jesteś słaby, nie mogę na Ciebie patrzeć, śmierdzisz, ogarnij się!

I te żony często też wywodzą się z domu, gdzie często mieszkał alkohol. Może miały ojca alkoholika, może tyle razy je zignorował, może obraził, upokorzył, może zawstydził, krzywdził, tak często się go BAŁY, bały się jego, o niego, o matkę, bały się w jakim stanie wróci do domu, kiedy wróci, czy wróci, czy będzie znów awantura, a może bijatyka, że to wszystko dla dziecka albo młodej dziewczyny było nie do zniesienia!

I tak naprawdę na jakimś poziomie są na niego wściekłe, ale też nigdy nie zajmowały się swoimi uczuciami i powzięły jedno postanowienie: byle nie chłop alkoholik. Nigdy nie będę z alkoholikiem, nigdy więcej nie będę tego przeżywać, nie będę tego znosić jak moja matka! Wszystko tylko nie to!

A tu życie tak uplata scenariusze, że wydaje się, że młodzieniec nie ma problemu z alkoholem, a z czasem, czasem po ślubie, czasem jak przyjdą większe stresy okazuje się, że MA! I znów to samo.

Kobiety darzą wtedy swojego alkoholika PODWÓJNĄ ODRAZĄ, bo za niego samego i za swojego ojca.
Nie mają ochoty rozmawiać z nim, chcą tylko, żeby się zmienił, ale tak to się nie dzieje.

W parach, gdzie jedna osoba pije, OBIE OSOBY mają nad czym pracować.
Alkoholik nad przyczynami picia, nad swoimi uczuciami, nad tym, czego mu najbardziej w życiu brakuje, czym się w życiu dusi, czego nie może znieść…
A żona nad tym, jak jest to jej znajome, jakie uczucia się w niej budzą, kiedy mąż pije, skąd ona zna te uczucia… Jak jego problem jest częścią jej losu…

I niezależnie od tego, czy mąż przestanie pić czy nie, niezależnie od tego, czy się para rozstanie czy nie, obojgu dobrze zrobi terapia i przyjrzenie się sobie.
Szczerze, głęboko i BEZ MASEK.
Nie znam innej drogi.

Życzę powodzenia i dużo siły tym, których ten problem dotyczy.

Zdjęcie to kadr z serialu „Californication”. Reż.Tom Kapinos

Marta Duszyńska
Certyfikowana Terapeutka Ustawień Systemowych
📞 607 230 783
📧 ustawienia@duszynska.com

Udostępnij wpis:

Newsletter

Zapisz się na newsletter, aby dostawać najświeższe informacje o nowych terminach warsztatów na kolejne miesiące.

Zapraszam, bądźmy W KONTAKCIE.

Powiązane wpisy

  • Różne

    6 lipca, 2025

    Świadome rodzicielstwo i prawdziwe partnerstwo to są wyzwania, przed którym stoi dopiero nasze pokolenie. Nie znaczy to, że kiedyś nie było kochających się małżeństw czy rodziców kochających dzieci, ale jednak na skalę masową to są nowe wyzwania. Często pojawiają się głosy, że trudno to miały nasze babcie i prababcie, bo ich mężowie zginęli na wojnie, a one nie miały [...]

  • Różne

    6 lipca, 2025

    Pułapka wybrańca często zdarza się w rodzinach, gdzie ktoś nie dał czegoś swojemu dziecku, np. akceptacji, uznania, miłości, bliskości, zachwytu… Gdzie ogólnie dziecko nie czuło się przez matkę czy ojca przyjęte, kochane, ważne, widziane, właściwe… Gdzie rodzic dziecka nie brał na kolana i nie pokazywał światu, że jest dumny ze swojego dziecka, za to później na pierwszy rzut oka [...]

  • Różne

    18 stycznia, 2023

    W systemie rodzinnym ciężkie energie biorą na siebie najsłabsi w systemie- najczęściej dzieci, ale też zwierzęta… Jeżeli więc choruje pies lub jakieś inne zwierzę, to możliwe, że jest ono pochwycone do reprezentowania czegoś, co chce się pokazać z systemu rodzinnego… Jeśli nagle pies nie może chodzić i załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych jak zawsze, to czy coś Ci to przypomina? Czy [...]