Pułapka wybrańca często zdarza się w rodzinach, gdzie ktoś nie dał czegoś swojemu dziecku, np. akceptacji, uznania, miłości, bliskości, zachwytu…

Gdzie ogólnie dziecko nie czuło się przez matkę czy ojca przyjęte, kochane, ważne, widziane, właściwe…

Gdzie rodzic dziecka nie brał na kolana i nie pokazywał światu, że jest dumny ze swojego dziecka, za to później na pierwszy rzut oka daje to wszystko np. swojemu wnukowi lub wnuczce…

Czyli np. bierze ją lub jego na kolana, przytula, daje pieniądze, zachwyca się…
Jaka ta wnuczka czy wnuczek śliczny…
Jaki mądry…
Jaki fajny…
Czasami dziadek daje spadek albo jakieś znaczące kwoty pieniędzy właśnie temu ulubionemu wnukowi czy ulubionej wnuczce…
Generalnie daje wnukom to, czego nie dał swoim dzieciom…

I teraz nawiązując do ostatniego tekstu czasami tacy wnukowie mówią: nie dam powiedzieć słowa złego o moim dziadku czy babci…
Bo mnie wyróżniał czy wyróżniała…
Bo mnie brał czy brała na kolana podczas gdy rodzice nie brali albo za mało brali…

Ale chcę tutaj coś napisać na ten temat, co się pokazuje często w ustawieniach…

Otóż często pokazuje się, że jak ktoś nie był rodzicem, który daje chętnie, naprawdę kocha i przyjmuje swoje dziecko jako właściwe i tak o nim mówi całemu światu, to często prawdopodobne jest, że JEGO INTENCJE WOBEC WNUCZKA CZY WNUCZKI NIE SĄ ZUPEŁNIE CZYSTE…

Czasami taki dziadek lub babcia próbuje sobie coś udowodnić czy zrekompensować czując, że nie byli dobrymi rodzicami dla swoich dzieci…
W ten sposób na pewnym poziomie UŻYWA wnuka do tego, żeby poprawić sobie swój własny obraz siebie…

Zaraz ktoś powie – a co w tym złego?

Otóż pytanie jak „PO PRZEMIANIE” dany człowiek traktuje swoje dzieci…
CZY TA PRZEMIANA WEWNĘTRZNA JEST PRAWDZIWA i czy dany dziadek lub babcia zaczynają również dawać przede wszystkim swoim dzieciom…
Czy zaczynają z nimi rozmawiać?
Czy zaczynają nimi się naprawdę interesować?
Czy zaczynaj naprawdę im pomagać?
Czy może NADAL POMIJAJĄ SWOJE DZIECI i przeskakują oczko do przodu i zaczynają hołubić czy wręcz ROZPUSZCZAĆ WNUKI…

A jeżeli zaczynają tylko rozpuszczać wnuki, to ich dzieci dorosłe czują się po raz kolejny wykluczone…
Pozostają GŁODNE tego, czego potrzebowały i nadal potrzebują od rodziców…
POMINIĘTE, wykopnięte z gniazda…

Często te pomijane od zawsze dzieci teraz dorosłe przeżywają prawdziwy dramat, bezsilność i niemoc, ale też wściekłość na takiego rodzica, ponieważ często zdarza się, że ich rodzice w dzieciństwie nie tylko im nie dali miłości bliskości, uznania i zachwytu, ale że dopuszczali się wobec nich jakieś formy przemocy czy to fizycznej czy psychicznej.

I teraz nagle 30 lat później dziadziuś POZUJE NA IDEAŁ opiekuńczości, zainteresowania i dawania…
POMIJAJĄC DALEJ, pomijając KONSEKWENTNIE swoje właściwe dzieci…
Podczas gdy tak naprawdę TAM, WOBEC NICH ma najwięcej do zrobienia…
I często do NADROBIENIA…

Najtrudniej jest zawsze w relacji z rodzicami i własnymi dziećmi…
Tam gdzie więzi są najsilniejsze, najbliższe, gdzie mamy największą zależność albo największą odpowiedzialność i największy wpływ…

Możliwe nawet, że taki nowo przejawiony cud dziadek na starość krytykuje swoje dzieci za to, że one nie zajmują się odpowiednio swoimi dziećmi!
Że za mało im pozwalają, za mało dają, za wiele wymagają….
Ale dalej SWOIM DZIECIOM NIE DAJE miłości, wsparcia, zrozumienia, życzliwości, żeby je wzmocnić, zasilić do tego, żeby i one miały więcej dla swoich dzieci…

Nie wiem czy czujecie już perfidię tego, co opisuję…

Często w tle w takich przypadkach czuć dynamikę kogoś, kto został z relacji wykluczony, odrzucony, a nawet wzgardzony i kogoś, kto został przyjęty, wzięty na oczach odrzuconego…

To trochę taka scena jakby na wiejskiej zabawie albo w akademiku Krzysiek chodził z Baśką, potem ją odrzucił, kiedy ona kochała go całym sercem i chciała z nim założyć rodzinę i w to miejsce ostentacyjnie zaczął się prowadzać z Kryśką…
Na oczach Baśki!

I to nie chodzi o to, że ktoś zmienił partnerkę…
Tylko że obecność Baśki w tym związku nie jest dalej bez znaczenia…
Że Baśce NIE DAJE SIĘ SPOKOJU…
Że jej się jako dotychczasowej czy byłej partnerki NIE SZANUJE…
Chodzi o to, że ODRZUCENIE BAŚKI I JEJ CIERPIENIE MA WZMACNIAĆ POCZUCIE ZAJEBISTOŚCI KRYŚKI I KRZYCHA…
Że tak naprawdę Krzychu i Kryśka tak jakby żerują na energii odrzuconej Baśki, karmią się nią, triumfują nad nią i jej krzywdą, jej bólem zasilają jak paliwem swój nowy związek…

Jakby mówili niej:
NIE DLA PSA KIEŁBASA…
A to się nie może dobrze skończyć…

I często ktoś z takiej trójki to samo robi w dorosłości np. ze swoimi dziećmi…
Kiedy pokazuje własnej córce:
TY NIE…
Ciebie nie dopuszczam…
Ty odejdź…
Ty mi się nie podobasz…
Ty nie jesteś wystarczająco dobra, żeby siedzieć na moich kolanach…
Żebym mógł być Tobą zachwycony…
Żebym chciał pochwalić się Tobą światu…
Ale Twoja córeczka czy synuś już tak…
Ciebie laleczko zapraszam…
Siadaj na kolankach dziadziusia…
Masz tu cukierka…
Dziadek Ci kupi drogą laleczkę albo drogi samochodzik…
Patrz, jaki dziadek jest dobry…
Och jaki dziadek jest dobry!
Jakiż on jest zajebisty!
Dziadek jest dla Ciebie dobry, bo Ty jesteś wyjątkowa czy wyjątkowy…
A Twoja mama coś źle się Tobą zajmuje…
Słabo się Tobą zajmuje…

To jest zaburzenie podstawowego porządku hierarchii w rodzinie…
Zaburzenie chronologii i kolejności…
Rodzice dają w pierwszej kolejności swoim dzieciom…
A dzieci z tego, co dostały, dają swoim dzieciom…
Jeżeli dzieci nie dostały, to nie mają z czego dać swoim dzieciom…

Perfidia tej sytuacji polega też na tym, że dziadek dając coś wnuczce czy wnukowi tak naprawdę NARAŻA dziecko na ZAZDROŚĆ i WŚCIEKŁOŚĆ tych obok, którzy nie dostali…
A którym się NALEŻAŁO…
Którzy zostali POMINIĘCI, WYKLUCZENI…

To jest tak jakby w biednej dzielnicy, gdzie wszyscy żyją w jakichś obskurnych warunkach, w nędzy, ktoś dał komuś diament…
Co zrobią inni z tym, który ma diament?
Jak się do niego odniosą?
Czy ten diament zasili tego kogoś czy doprowadzi go do zniszczenia przez agresję, zazdrość i wściekłość innych?
Czy ktoś to daje taki diament w takim miejscu jednej osobie, a nie dzieli go na okruchy i nie daje wielu, tak naprawdę chce dla obdarowanego dobrze czy źle?
Jakie skutki na niego sprowadzi?

Tak naprawdę dający tworzy wtedy jakąś dziwną parę z tym obdarowanym…
I tak, często jest w tym aspekt seksualny…
Nawet jeżeli do żadnego fizycznego nadużycia nie dojdzie…
Występuje tam silne, ale też niejasne i nieczyste połączenie…
Często mające umożliwić ukochanemu dziadkowi czerpanie energii z danego wnuka nawet po jego śmierci…

Obdarowana wnuczka często sprowadza na siebie wściekłość własnej matki czy ojca którzy nie dostali…
A to im przysługiwało dostać od swoich rodziców w pierwszej kolejności…

Dlatego jeżeli dziadek naprawdę przejdzie wewnętrzną przemianę, to w pierwszej kolejności da swoim dzieciom…
Im da najwięcej, a wnukom da mniej…
I zostawi przestrzeń, żeby to rodzice dali swoim dzieciom najwięcej…

Ale jeżeli dziadkiem powoduje to, że on chce być teraz ten zajebisty…
Ten dobry dziadek…
Ten najlepszy…
Jeżeli on chce tym swoim dawaniem czegoś wejść na piedestał i zdyskredytować rodziców dziecka, to jest to złe…
Jest to zaburzenie porządku i niszczenie relacji w rodzinie…

I to chciałam dziś przedstawić…

Marta Duszyńska
Certyfikowana Terapeutka Ustawień Systemowych
📞 607 230 783
📧 ustawienia@duszynska.com

Udostępnij wpis:

Newsletter

Zapisz się na newsletter, aby dostawać najświeższe informacje o nowych terminach warsztatów na kolejne miesiące.

Zapraszam, bądźmy W KONTAKCIE.

Powiązane wpisy

  • Różne

    6 lipca, 2025

    Świadome rodzicielstwo i prawdziwe partnerstwo to są wyzwania, przed którym stoi dopiero nasze pokolenie. Nie znaczy to, że kiedyś nie było kochających się małżeństw czy rodziców kochających dzieci, ale jednak na skalę masową to są nowe wyzwania. Często pojawiają się głosy, że trudno to miały nasze babcie i prababcie, bo ich mężowie zginęli na wojnie, a one nie miały [...]

  • Różne

    18 stycznia, 2023

    W systemie rodzinnym ciężkie energie biorą na siebie najsłabsi w systemie- najczęściej dzieci, ale też zwierzęta… Jeżeli więc choruje pies lub jakieś inne zwierzę, to możliwe, że jest ono pochwycone do reprezentowania czegoś, co chce się pokazać z systemu rodzinnego… Jeśli nagle pies nie może chodzić i załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych jak zawsze, to czy coś Ci to przypomina? Czy [...]

  • Różne

    8 grudnia, 2022

    Chciałabym podzielić się z Wami ciekawym wglądem z ustawień w temacie porównywania się do innych, czucia się lepszym lub gorszym od kogoś oraz związanymi z tymi uczuciami. Porównywanie się do tych, co są niżej, co mają czegoś MNIEJ, którzy mają mniejszy dostęp do czegoś, do jakiejś jakości, do jakiejś obfitości wynika czasami z potrzeby poczucia się lepiej, czucia się LEPSZYM [...]