Po ustawieniach nie zawsze od razu jest łatwiej…
Czasami jest trudniej…
Zwłaszcza gdy chcieliśmy coś zamknąć, a okazuje się, że to coś jest jeszcze bardzo otwarte…
Że tam tak wiele jest jeszcze do przeżycia…
Że tam tak wiele czeka jeszcze na skontaktowanie się z…
Na przykład kiedy okazuje się, że „to była prawdziwa miłość”…
Że „to była wielka strata”…
Że naprawdę straciliśmy dziecko…
Że mama wcale nie chciała nas urodzić, że nie chciała dziecka z tatą…
Czasami klienci przychodzą i mówią: chcę już zamknąć ten temat z mamą, chcę go ostatecznie PRZEPRACOWAĆ…
Jakby chodziło o pozmywanie naczyń…
Kiedy zaczynamy pracować z czymś, co nas uwiera, to może się okazać, że ta rana jest o wiele głębsza niż nam się wydawało…
Że rozmiar tej rany dopiero się przed nami ODSŁANIA…
To nie znaczy, że bez ustawień poszlibyśmy dalej jak gdyby nigdy nic…
Wręcz przeciwnie…
Być może to, co tam czeka, trzyma nas na smyczy od wielu lat, od wielu dekad nawet…
A nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego i nie mieliśmy kontaktu z tym, jak to jest duże, jak głębokie, jak znaczące i czasami jak bardzo bolesne…
I teraz to się nam pokazuje…
Przyszliśmy na warsztat, żeby ZAKOŃCZYĆ, a tu odsłania się ogrom tego, co czeka do przeżycia…
Odsłania się, BO JEST…
Jest w nas…
To jest jeden aspekt możliwego zawodu poustawieniowego – że nie doceniliśmy głębi tego, co na nas w nas samych jeszcze czeka…
Ale jest też drugi aspekt…
Kiedy zaczynamy czuć, kiedy zaczynamy być w kontakcie ze swoim czuciem, to dostrzegamy też więcej wokół siebie…
Więcej tego, co TEŻ JEST…
I może się okazać, że kiedy przytomniejesz, to zaczynasz na przykład słyszeć, że partner Cię obraża…
Że obraża Cię przez ostatnie 10 lat, ale do tej pory nie słyszałaś tego, nie chciałaś tego słyszeć…
Może nawet śmiałaś się razem z nim, bo chciałaś w tym słyszeć żart…
Może wszyscy wokół pukali się w głowę, może za Twoimi pracami śmiali się z tego, że Ty tego nie widzisz…
Może ty jedyna byłaś tą ślepą, która tego nie widziała…
A teraz to widzisz i słyszysz…
Teraz dowiadujesz się, że żyjesz z człowiekiem, który Cię nie szanuje…
Z kimś kto Cię nie kocha…
Przestajesz wierzyć w jego wymówki, że od 10 lat nie może się rozwieść, BO DZIECI lub nie wiadomo co jeszcze…
A to zmusza to odnalezienia się w nowej RZECZYWISTOŚCI…
Może teraz widzisz, że należy działać INACZEJ…
Może widzisz, jak byłaś ślepa…
Albo jak wiele lat i energii „zmarnowałaś” przy niewłaściwej osobie…
Wtedy może Ci się wydawać, że ustawienie coś popsuło…
POPSUŁO…
Bo OBNAŻYŁO ILUZJĘ…
Potężną iluzję tego, czego i tak po prostu NIE BYŁO…
Cząsteczka po cząsteczce…
Atom po atomie…
A czasami w drodze reakcji łańcuchowej iluzje i kolorowe bańki rozpadają się…
Opadają opary absurdu, manipulacji i kłamstwa, w których żyłaś i odsłania się nie zawsze piękna PRAWDA…
Zaczynasz czuć adekwatnie albo bardziej adekwatnie, nawet jeżeli to bardzo boli…
Jedyną drogą do tego, żeby mogło być naprawdę dobrze, jest odejście od tego, co dobre nie jest…
Ale żeby odejść, to najpierw trzeba zobaczyć i poczuć, jak jest naprawdę…
I TAK…
TO CZASAMI BOLI…
ALE TEZ UWALNIA…
To wiele od nas wymaga…
Ustawienia bezlitośnie i czasami bezwzględnie rozprawiają się z naszymi iluzjami na różne tematy…
Na swój temat i na temat innych, na temat naszej rzekomej szlachetności, ogarnięcia, ratowania innych, na temat jakości i zabarwienia naszego macierzyństwa, partnerstwa itd…
Koniec końców prowadząc nas najczęściej do tego, co przeżywaliśmy już przy naszych rodzicach w dzieciństwie i co ukształtowało nas na przyszłość…
Do tego, co ukształtowało WZORCE tego, w czym jesteśmy TERAZ…
Żeby być w realnie zdrowym układzie życiowym, trzeba najpierw dostrzec i pożegnać iluzje, w których żyliśmy…
Czasami jest ich bardzo wiele…
Czasami są wielopoziomowe…
I nie zawsze nasze nowe samopoczucie jest adekwatne do aktualnej sytuacji…
Czucie jest zawsze uzasadnione, ale pytanie brzmi:
Kto we mnie tak czuje?
Ile ma lat?
Na co tak naprawdę teraz reaguje?
Ja nie mam już ani krzty złudzeń, że aby żyć przytomnie i świadomie, trzeba spotkać się i pożegnać ze swoimi iluzjami…
Ale każdy musi zdecydować sam, jak chce dalej żyć…
Każdego dnia jest PIERWSZY DZIEŃ RESZTY NASZEGO ŻYCIA…
Każdy sam decyduje, w jakim kierunku chce zmierzać…
Certyfikowana Terapeutka Ustawień Systemowych
Newsletter
Zapisz się na newsletter, aby dostawać najświeższe informacje o nowych terminach warsztatów na kolejne miesiące.
Zapraszam, bądźmy W KONTAKCIE.
Powiązane wpisy
O Ustawieniach
Ludzie czasami pytają mnie, czy ustawienia są bezpieczne… A ja pytam… CZY ŻYCIE JEST BEZPIECZNE? Czy pójście po chleb i bułki do sklepu jest bezpieczne? Czy jesteś pewny, że wrócisz cały i zdrowy ze sklepu spożywczego, który znajduje się 200 metrów od Twojego domu? Czy jesteś pewny, że nie potrąci Cię samochód, że nie dostaniesz zawału serca, że ktoś Cię [...]