Przychodzą dla mnie czasami kobiety i mówią: Mój mężczyzna ma ogromny potencjał, tylko coś go blokuje…

Ma taki talent, tyle mógłby zarabiać, ma w sobie tyle miłości…
Tak jakby był cukierkiem z przepysznym nadzieniem, ale to nadzienie nie jest dostępne…
Póki co…

Oczywiście taka kobieta wierzy w to, że kto jak kto, ale ona NA PEWNO da radę się do tego nadzienia dostać…
Że może wpompuje w niego odpowiednio dużo miłości i to będzie klucz…
Kiedy ona z nim będzie, kiedy on poczuje się bezpiecznie…
Bo on często spotkał wiele nieodpowiednich kobiet w swoim życiu, złych kobiet…
Kobiet, które go zraniły, które go zdradzały, które go skrzywdziły…
Które nie dały mu poczucia bezpieczeństwa…
A już na pewno nie potrafiły się z tym mężczyzną „właściwie obchodzić”…
Być może nawet te kobiety go POPSUŁY…
Być może to przez nie on tak się zamknął…
Być może to przez nie tak trudno teraz dorwać się do tego nadzienia…

I nawet jeśli on mało zarabia…
Nawet jeśli on jest emocjonalnie niedostępny…
Nawet jeśli jest zimny…
Nawet jeśli jest BIERNY…
Nawet jeśli nie fatyguje się, aby tą kobietę zdobywać, aby o nią zabiegać…
ONA WIE, że on też jej CHCE, a na pewno POTRZEBUJE…
Tylko sam nie ma w sobie do tego dostępu…

Dlatego taka kobieta inwestuje…
Inwestuje i inwestuje czasem latami…
Ciągle przekonana, że wreszcie on NA PEWNO WYPEŁZNIE ZE SWOJEJ SKORUPY…
I że rozwinie swoje piękne skrzydła…
Że wreszcie się otworzy…
I że będzie już kochał na zabój…
Dotrze do swojej zdolności do kochania…
Oczywiście kochania właśnie jej…
Otworzy OCZY jakby WYBUDZIŁ SIĘ z 30-, 40-, 50-letniej ŚPIĄCZKI…
I jego oczy rozbłysną…
Uzyska dostęp do siebie…
Do zdolności do zarabiania…
Do bycia wymarzonym księciem z bajki…
I że OKAŻE się, że BYŁO WARTO!
Że ona MIAŁA RACJĘ…
Że dobrze go wytypowała…
Że sobie go WYPRACOWAŁA…
Że ta czasem ogromna inwestycja przyniosła KOSMICZNĄ STOPĘ DOŻYWOTNIEGO ZWROTU…
I ona może wreszcie ODPOCZĄĆ…
Zrelaksować się…
Poczuć się WRESZCIE KOCHANA…
Wreszcie DOCENIONA…
Bo przecież to JEJ ZASŁUGA…
To ona mu POMOGŁA…
Wydobyła z niego to, o czym on sam nie miał pojęcia…
I wreszcie obrobiła dłutem ten swój diament…

Niektóre kobiety patrzą na tego mężczyznę zwłaszcza jak mijają lata, a on nie wyłazi ze skorupy, z coraz większą złością…
Z coraz większą agresją i pogardą…
Że ona już tyle zrobiła…
Tak się namęczyła….
Tak go dowartościowywała…
Może nawet na wyrost…
I nie do końca zawsze szczerze…
Ale przecież cel uświęca środki…
Tyle doradzała…
Tyle miała na niego pomysłów…
Na tyle terapii go zawlokła…
Ona już widzi, że to, że on nie może się nadal otworzyć to wina jego matki…
Albo ojca!
Do tylu specjalistów go zaprowadziła, aby wreszcie ktoś wydobył z tego chłopa to, co w nim NA PEWNO JEST…
I nic…

Czasem taka kobieta po latach inwestowania stoi nad tym mężczyzną jak wkurwiona nauczycielka z linijką do bicia…
I ma ochotę go napierdalać, żeby aż tryskała krew…
Żeby ten gnojek w końcu się ogarnął, bo ona za chwilę oszaleje…
Oszaleje czując coraz wyraźniej swoją NIESKUTECZNOŚĆ…
Swoją bezsilność…
Bo on przecież MUSI się wreszcie ogarnąć…
Ona PO TO SOBIE GO WZIĘŁA z rynku, żeby ON SIĘ ZMIENIŁ!
Żeby się ROZWINĄŁ!
I DAŁ JEJ TO, co ona w nim widziała…
Na co miała nadzieję…
A nie po to, żeby on sobie po prostu BYŁ TAKI, JAKI BYŁ…
Nie po to, żeby on był SOBĄ…
Ze swoimi ograniczeniami, deficytami…
Z całym dobrodziejstwem inwentarza…
NIE!
Ona NIGDY NIE ZGODZIŁA SIĘ NA NIEGO!
Ona WZIĘŁA go obstawiając, że jest to dobry materiał do obrobienia…
Ona ZAKOCHAŁA SIĘ W TYM, do czego on nie ma dostępu na co dzień…
W tym, jaki on NIE JEST na co dzień…
Może w tym, co sobie tylko wyobraziła…
ONA nigdy nie miała zamiaru być z nim takim, jakim on w rzeczywistości jest…
Plan był taki, że on pod wpływem wiercenia tryśnie w pewnym momencie jak złoże ropy naftowej!
A tu dupa…
Mijają lata, a on jest jaki był…
Szlag może człowieka trafić….
Tyle z siebie dała, a on się na to wysrał…
Nie spełnił wymagań…
Spieprzył sprawę…
Spieprzył swoją życiową szansę…
Bo przecież taka partia jak ona już mu się nigdy nie trafi!
A on nie przestał być sobą…
Nie podjął terapii…
Albo bez spektakularnych efektów…
Ona nadal nie jest taki, jakiego ona sobie go ZAPLANOWAŁA…

Jeśli jest Ci to znajome, to jeśli chcesz, popatrz…
KOGO najbardziej na świecie chciałaś zmienić?
Prośbą lub groźbą…
Będąc uległą, będą agresywną i wymagającą…
Może to TATĘ chciałaś zmienić?
Może to jego chciałaś zmanipulować?
Swoją urodą…
Lolitkowatością…
Może ocenami najlepszymi w klasie…
Może osiągnięciami sportowymi…
Może wychodziłaś z siebie, aby on ZECHCIAŁ z Tobą spędzić czas…
Żeby zechciał zrezygnować z picia z kumplami i WYBRAŁ Ciebie…
Zainteresował się Tobą…
Żeby na Ciebie naprawdę spojrzał…
Bezinteresownie….
Oczami pełnymi dumy…

A może mamę…
Może pomagałaś jej ponad swoje siły…
Może broniłaś przed wściekłym ojcem i nie raz zebrałaś za nią uderzenie…
A może to ją kopałaś i poniżałaś, żeby się ogarnęła…
Żeby o siebie zadbała…
Żeby zaczęła sobie „radzić” z ojcem…
Żeby „coś” poradziła na jego alkoholizm…
Może to od niej oczekiwałaś, że zapewni Ci poczucie bezpieczeństwa…
Że będzie Twoją mamą…
Że będzie naprawdę duża…
Że się TOBĄ UCIESZY…
Że zobaczysz w jej oczach miłość…

A jeśli to się dotychczas nie udało…
To może czas odpuścić…
Może możesz powiedzieć:
Widzę, że naprawdę nie mogliście dać mi więcej…
Nie dałam rady Was zmienić…
Nie dałam rady WYRWAĆ Was z Waszych traum…
Z Waszych obciążeń…
Z Waszej nieobecności…
Z Waszego większego ruchu…
Z Waszego Losu….
To od Was potrzebowałam więcej…
To Was chciałam uprosić, przekonać lub ZMUSIĆ do tego, abyście mnie prawdziwie KOCHALI…
Ta mała JA we mnie jest TAKA GŁODNA…
Tak mi burczy w brzuchu, w sercu mi tak zimno!
Ma tyle niezaspokojonych potrzeb…
To od Was chciałam Miłości…
Radości ze mnie…
Tego, żebyście cieszyli się, że byliśmy RAZEM…
Teraz dociera do mnie, że ten mężczyzna to tylko powtórzenie…
Że on po prostu jest, jaki jest…
Tak jak Wy…
Tak jak ja…
Teraz na siebie popatrzę…
Czy ja w ogóle potrafię kochać samą siebie…
I czy potrafię pokochać kogokolwiek innego…
Takiego, jakim jest naprawdę…

Marta Duszyńska
Certyfikowana Terapeutka Ustawień Systemowych
📞 607 230 783
📧 ustawienia@duszynska.com

Udostępnij wpis:

Newsletter

Zapisz się na newsletter, aby dostawać najświeższe informacje o nowych terminach warsztatów na kolejne miesiące.

Zapraszam, bądźmy W KONTAKCIE.

Powiązane wpisy

  • Kobieta i Mężczyzna

    6 lipca, 2025

    Będę dla mężczyzny lekka… Nie będę mu truć dupy… Nie będę robić jazd… Nie będę dla niego ciężarem… Czy znasz może taki głos u siebie albo u innych kobiet lub koleżanek? Co tam ciąża! To sprawa kobiety przecież… Przechodzę tą ciążę, a on niech w tym razie czasie pracuje… Nie musi przecież przy mnie siedzieć… Po co w [...]

  • Kobieta i Mężczyzna

    6 lipca, 2025

    Dziś za zgodą Klientki opisuję, co się pokazało w ustawieniu kobiety, która jako swój problem do ustawienia zgłosiła, nie może stworzyć związku z mężczyzną. Weszłam w jej reprezentację, popatrzyłam w Polu na mężczyznę i poczułam jakąś blokadę w klatce piersiowej, o kształcie jakby tarczy, jednocześnie wyprostowało mnie a nawet przeprostowało i stojąc przed mężczyzną nie patrzyłam na niego. Nie [...]

  • Kobieta i Mężczyzna

    17 kwietnia, 2023

    Sporo kobiet zgłasza w swojej pracy takie zjawisko , że kiedy wchodzą w związek z mężczyzną, to przestają od razu dbać o swoje sprawy, przestają dbać o swoje zarabianie, ich praca, ich biznes jakoś podupada, przestają o SWOJE dbać… Niektóre mają nawet podejrzenia, że jest to za sprawą partnera, który jakoś im szkodzi, który je drenuje z energii… I [...]